Dla ciekawskich

Historia

Krótka historia górnictwa w Tarnowskich Górach

Tarnowskie Góry narodziły się, gdy prosty chłop znalazł na swoim polu błyszczący kamień. Była to zapowiedź bogactw kryjących się pod ziemią. By się do nich dostać, w ciągu 400 lat wykopano 20 tys. szybów i wydrążono ponad 150 km podziemnych korytarzy

Kopalnie rud ołowiu i srebra, czyli dlaczego powstały Tarnowskie Góry?

Dlaczego ludzie przez wieki w niezwykle trudnych warunkach, z narażeniem życia kopali w ziemi? Historia górnictwa w Tarnowskich Górach to historia ludzi, którzy prostymi narzędziami wydzierali z ziemi cenne skarby, każdego dnia walcząc z wodą i spadającymi na głowę skałami.

Działalność górniczą na terenie współczesnego miasta Tarnowskie Góry prowadzono na niewielką skalę już ok. III i IV w. Wydana w XII w. bulla papieża Innocentego II wspomina o wydobywanych tu metalach. Pozyskiwano wówczas przede wszystkim ołów, metal ceniony w średniowieczu ze względu na jego niską temperaturę topienia, miękkość i łatwość obróbki.

ZD

GOPR3400 2
podpis 1

Narodziny górnictwa i Tarnowskich Gór

Jednak prawdziwe górnictwo narodziło się na tym terenie znacznie później. Jak głosi legenda, ok. 1490 r. pracujący na swoim polu Jan Rybka, chłop z Tarnowic (postać autentyczna), znalazł w ziemi dziwną błyszczącą bryłę. Zaniósł ją do właściciela wsi, a ten pokazał ją księciu Janowi II, władcy tych ziem. Książę, który miał opinię uczonego człowieka, podobno od razu rozpoznał w bryle galenę – rudę ołowiu z domieszką srebra. Z pewnością niezwykle się ucieszył ze znaleziska, gdyż zgodnie z prawem to on decydował, kto będzie mógł pozyskiwać rudę i do czyjego skarbca będą trafiały z tego tytułu podatki.

Wieści o leżącym w ziemi bogactwie szybko się rozeszły nie tylko wśród okolicznych mieszkańców, ale także wśród górników w Czechach, gdyż Jan II był wasalem czeskiego króla, a jego Księstwo Opolskie należało do Królestwa Czech. Chętni do prowadzenia wydobycia przybywali na tyle licznie, że już wkrótce narodziła się osada Tarnowskie Góry. „Tarnowskie” od Tarnowic, które dzisiaj jako Stare Tarnowice są częścią miasta, „Góry” od staropolskiego słowa „gory”, które nie oznaczało gór, ale wręcz przeciwnie – szyb, kopalnię.

ZD

GOPR3390 2
dodałem podpis
GOPR3389 2
dodałem jakiś podpis
CIEKAWOSTKA: Gwarkowie i górnicy

Tarnowskie Góry zamieszkiwali gwarkowie i górnicy. Czym się różnili? Gwarek to właściciel szybu, to on zdobywał pozwolenie na jego budowę, prowadzenie, zarządzał nim i płacił podatki. Gwarek mógł mieć kilka szybów. Górnikami natomiast nazywano osoby, które pracowały pod ziemią i prowadziły wydobycie dla gwarków.

Osada rozwijała się bardzo szybko, powstawało coraz więcej nowych szybów. Trzeba jednak pamiętać, że ówczesny szyb bardzo różnił się od tego, co dzisiaj nim nazywamy szybem czy też kopalnią. Szyby były pionowe i – ze względu na niewielkie możliwości techniczne – niezbyt głębokie. Gdy z szybu wybrano całą wartościową rudę, zasypywano go, a nowy kopano w pobliżu.

ZD

Ordunek Gorny

Niezwykle dynamiczny rozwój osady w Tarnowskich Górach sprawił, że w 1526 r. otrzymała ona prawa miejskie. Dwa lata później książę Jan II wydał dokument znany jako Ordunek Gorny. Był to zbiór praw górniczych, który regulował m.in. warunki pracy w kopalniach srebra i ołowiu. Ustalał wynagrodzenia, czas pracy, stwierdzał, kto może pracować w kopalni oraz to, że do kasy książęcej ma wpływać część zysków z każdego szybu. Prawo zostało spisane w językach polskim, czeskimi i niemieckim. Dzięki niemu oraz zasobności okolicznych ziem w rudę tutejsze kopalnie stały się jednym z największych ośrodków wydobycia ołowiu i srebra w Europie. Pozyskiwane tu srebro eksportowano nawet do Chin, gdzie używano go do wybijania monet.

ZD

Czas kopać głębiej

Jednak płytko położone pokłady rudy szybko się skończyły i by nadal ją pozyskiwać, należało kopać głębsze szyby. Wraz ze wzrostem głębokości coraz większym problemem stawała się woda gruntowa i brak efektywnych sposobów na jej odprowadzanie. Wyciąganie jej wiadrami czy bulgami (skórzane worki) nie dawało pożądanych efektów, było zbyt powolne. Już w XVI w. zaczęto więc drążyć poziome sztolnie, które miały odprowadzać wodę z położonych wyżej szybów. Sztolnie te były jednak zazwyczaj krótkie i nie rozwiązywały problemu gromadzącej się wody, choć jedna z nich miała długość niemal 5 km i odprowadzała wody kopalniane do rzeki Stoły.

Dodatkowym problemem dla gwarków okazała się wojna trzydziestoletnia (1618–1648). Była to konfrontacja państw protestanckich z katolickim imperium Habsburgów. Wojna spowodowała znaczne zubożenie mieszkańców miasta i brak rąk do pracy, gdyż górnicy wyznania protestanckiego musieli opuścić należące do Habsburgów miasto. Górnictwo tak bardzo wówczas podupadło, że w 1672 r. czynne były jedynie 3 szyby, przy których pracowało 70 osób.

ZD

Odrodzenie górnictwa, powstanie kopalni Fryderyk

W 1763 r. większość Śląska, w tym także Tarnowskie Góry, w wyniku tzw. wojen śląskich ostatecznie stała się częścią Prus. Rozpoczęło się stopniowe uprzemysłowienie tych ziem. W 1783 r. rozpoczęto drążenie nowych szybów, w których rok później natrafiono na rudę i uruchomiono nową kopalnię, którą nazwano Fryderyk.

Niestety po raz kolejny problemem okazała się woda. By ją odpompowywać, zaczęto używać kieratów konnych. Nie była to wydajna metoda, dodatkowo kopalnia musiała utrzymywać kilkaset koni do ich obsługi. Koszty tej działalności były bardzo wysokie.

Zarządzający kopalnią Fryderyk Wilhelm von Reden postanowił wówczas sprowadzić z Anglii maszynę parową, by skuteczniej odwadniać kopalnię. Anglia była w tym czasie potęgą przemysłową, w której opracowywano i stosowano najnowocześniejsze rozwiązania techniczne, a maszyny parowe sprawdziły się już w odwadnianiu angielskich kopalń.

ZD

Pierwsza maszyna parowa na Górnym Śląsku

Zakupiona maszyna rozpoczęła pracę na początku 1788 r. i była to pierwsza maszyna parowa na Górnym Śląsku. Urządzenie było drogie, ale jego obsługa kosztowała trzy razy mniej niż utrzymywanie koni.

Dzięki niemu osuszono kopalnię i rozpoczęto eksploatację nowych złóż. W kolejnych latach zamontowano dodatkowo siedem kolejnych maszyn parowych, które obsługiwały nowo wybudowane szyby.

Niestety, już na samym początku funkcjonowania kopalni Fryderyk okazało się, że należące do niej szyby borykają się z nadspodziewanie dużą ilością wody. Dlatego zdecydowano nie tylko o zakupie maszyn parowych, ale również o budowie poziomej sztolni, która grawitacyjnie odprowadzałaby wodę z kopalni. Prace nad nią rozpoczęto już w 1785 r. od strony rzeki Stoły, która miała przyjmować wody kopalniane. Z czasem do tej sztolni podłączono wszystkie szyby i niemal całkowicie zrezygnowano z maszyn parowych.

ZD

Sztolnia Głęboka Fryderyk

Dzięki sztolni odwadniającej kopalnia dalej się rozwijała, więc wkrótce pojawiła się konieczność sięgnięcia do złóż rudy leżących poniżej zbudowanego już systemu odwadniania. To pociągnęło za sobą konieczność budowy nowej, jeszcze głębszej sztolni, która odprowadziłaby wodę. Po dokładnych pomiarach geologicznych zdecydowano, że będzie ona biegła do rzeki Dramy, i rozpoczęto drążenie sztolni, którą nazwano Sztolnią Głęboką Fryderyk (jej odcinek znany jest dzisiaj jako Sztolnia Czarnego Pstrąga).

Prace rozpoczęto w 1821 r. i postępowały one niezwykle sprawnie i szybko. Każdego roku drążono około 320 m chodnika, zgodnie z planem cała sztolnia miała mieć ponad 4,5 km długości. Budowę ukończono z sukcesem w 1834 r. Zrezygnowano wówczas z maszyn parowych. W kolejnych latach system odwodniania systematycznie rozbudowywano, tak by obejmował wszystkie nowo powstające szyby. Łącznie zbudowano w tym celu ok. 17 km korytarzy.

CIEKAWOSTKA: Niezwykle czysta woda

Sztolnia Głęboka Fryderyk nie tylko odwadniała kopalnię, ale także zaopatrywała w wodę mieszkańców i fabryki z Tarnowskich Gór i wielu innych miast Górnego Śląska. Woda była bardzo czysta i zdatna do picia bez dodatkowej filtracji. Dlaczego jednak można pić wodę pochodzącą z kopalni ołowiu? Wiadomo przecież, że ołów jest szkodliwy.

Odpowiedź jest bardzo prosta – w galenie, rudzie, którą pozyskuje się w kopalni, ołów występuje w postaci siarczku, który jest nierozpuszczalny w wodzie. Jego cząstki nie przedostają się więc do wód gruntowych.

Na początku XX w. złoża rudy zaczęły się wyczerpywać. Na terenie miasta działalności górniczej zaprzestano już w 1913 r. O skali prowadzonego tu wydobycia najlepiej świadczy fakt, że w ciągu 400 lat wydrążono wokół ponad 20 tys. różnej wielkości i głębokości szybów oraz 150 km podziemnych korytarzy.

ZD

Zabytki klasy UNESCO

Pozostałości dawnej kopalni Fryderyk są dzisiaj udostępnione do zwiedzania. Składają się na nie dwie, położone w różnych miejscach Tarnowskich Gór niezależne atrakcje. Jedną z nich jest Zabytkowa Kopalnia Srebra, w której zwiedza się fragment dawnej kopalni rudy ołowiu, oraz Sztolnia Czarnego Pstrąga, którą pokonuje się pod ziemią łodziami. Sztolnia Czarnego Pstrąga jest fragmentem Sztolni Głębokiej Fryderyk, która do dzisiaj odprowadza wodę z kopalni. Obie atrakcje, stanowiące część jednej kopalni, są wpisane na prestiżową listę światowego dziedzictwa UNESCO i zdecydowanie warto je odwiedzić, by poznać tajemniczy podziemny świat, rozciągający się pod Tarnowskimi Górami.

KOMENTARZE

Dodaj komentarz