Dla ciekawskich

Bitwy

Bitwa na Zalewie Wiślanym (1463)

Bitwa morska, w której polska flota odniosła największy sukces w historii, a flota zakonu krzyżackiego poniosła ostateczną klęskę i przestała istnieć. Trzy lata później zawarto pokój, na mocy którego Krzyżacy stracili wiele ziem na rzecz Polski.

Bitwa na Zalewie Wiślanym. Ostateczna klęska floty zakonu krzyżackiego

Po wielkim triumfie wojsk polsko-litewskich pod Grunwaldem w 1410 r. król Jagiełło nie wykorzystał doskonałej szansy, by zadać zakonowi krzyżackiemu ostateczny cios, zajmując Malbork, Elbląg i inne ziemie rycerzy. Dlatego kilkadziesiąt lat później problem Krzyżaków powrócił.

Był zimny poranek 15 września 1463 r. Od niemal 10 lat trwała kolejna wojna polsko-krzyżacka, którą później nazwano wojną trzynastoletnią. Wybuchła, gdy miasta zrzeszone w Związku Pruskim (Gdańsk, Elbląg, Toruń i inne) wypowiedziały posłuszeństwo zakonowi krzyżackiemu i zwróciły się z prośbą o pomoc do króla Kazimierza IV Jagiellończyka i przyłączenie ich do Polski. Wojna toczyła się ze zmiennym szczęściem, szala zwycięstwa przechylała się raz na jedną, raz na drugą stronę.

Starcie dwóch flot

Tym razem na Zalewie Wiślanym, nazywanym wówczas Zatoką Świeżą (gdyż woda jest tu mniej słona niż w Bałtyku), naprzeciwko siebie stanęły dwie floty. Zakon krzyżacki zgromadził nieco większe siły. Miał do dyspozycji 44 łodzie, 350 marynarzy i 1500 żołnierzy. Flotą zakonu dowodził sam wielki mistrz Ludwig von Erlichshausen. Siły wystawione przez Związek Pruski (przede wszystkim Gdańsk i Elbląg) składały się z 30 łodzi, 220 marynarzy i 1200 żołnierzy. Flotą dowodzili doświadczeni kaprzy Wincenty Stolle, Maciej Kolmener i Jakub Vochs.

Krzyżacka flotylla podążała z Królewca z odsieczą strategicznie położonemu zamkowi w Gniewie, który został otoczony przez wojska polskie. Jednak statki polskie przybyłe z Gdańska i Elbląga zablokowały Krzyżakom możliwość przepłynięcia Szkarpawą do Wisły. Rycerze zakonni musieli zatrzymać się na zalewie, uważa się, że zakotwiczyli okręty pomiędzy Suchaczem a Kamionkiem Wielkim. Byli pewni, że w ewentualnej bitwie z polską flotą przewagę zapewni im większa liczba łodzi i zgromadzonych na nich wojsk.

Warunki atmosferyczne nie były jednak dobre, a Polacy, gdy tylko opadły poranne mgły, wykorzystali moment zaskoczenia – otoczyli i zepchnęli flotę zakonu na płytkie wody, uniemożliwiając jej manewrowanie. Rozpoczęła się wymiana ognia (wówczas prowadzona głównie z niewielkich dział, hakownic, kusz i łuków), w czasie której ściśnięte okręty krzyżackie stanęły w ogniu… wojska polskie użyły strzał zapalających. Późniejszy abordaż i walka wręcz dokończyły dzieła zniszczenia.

Całkowita klęska Krzyżaków

Bitwa skończyła się całkowitą klęską Krzyżaków. Zginęło w niej ponad tysiąc żołnierzy, ponad 500 dostało się do niewoli. Podobno z zamieszania bitewnego uciekł tylko jeden statek krzyżacki. Na jego pokładzie znajdował się wielki mistrz Ludwig von Erlichshausen, który zbiegł do Królewca. Straty po stronie polskiej były niewielkie.

Bitwa w Zatoce Świeżej była końcem krzyżackiej floty. Znacząco przyspieszyła również koniec potęgi zakonu krzyżackiego, który został odcięty od pomocy zagranicznej przybywającej drogą morską. Trzy lata później, w 1466 r., podpisano pokój toruński, na mocy którego państwo krzyżackie straciło wiele swoich ziem na rzecz Polski. Jak się później okazało, nie był to jednak ostatni akt zmagań polsko-krzyżackich. Ten wydarzył się dopiero niemal 60 lat później…

Suchacz

Suchacz to dzisiaj senna wioska, która nieco ożywa w letnie weekendy, gdy na tutejszą niewielką plażę zaglądają mieszkańcy Elbląga. Śladów dawnej bitwy już nie ma, można jedynie stanąć na brzegu zalewu i wyobrazić sobie, że gdzieś nieopodal, być może tuż za szuwarami, flota krzyżacka została unicestwiona przez połączone siły Gdańska i Elbląga.

W Suchaczu ustawiono również pomnik upamiętniający morską bitwę. Jest może trochę zbyt skromny i zaniedbany jak na rangę starcia, które tutaj miało miejsce.

ZD pomnik bitwy

KOMENTARZE

Dodaj komentarz