Szydłów jest miasteczkiem niezwykłym. Niewielkie, senne, leżące na uboczu, a jednak zaskakuje odwiedzających swoim dziedzictwem. Warto je zobaczyć i poznać związane z nim prawdziwe historie o królewskich zbrodniach i romansach. I skosztować śliwek w tej śliwkowej stolicy Polski.

Położony w województwie świętokrzyskim Szydłów mimo swoich wyjątkowych zabytków nie jest zbyt dobrze znany w Polsce. Nawet latem, w szczycie sezonu turystycznego, nie zagląda tu wielu turystów. Szkoda, bo zabytki miasteczka są naprawdę unikalne i interesujące, a w ich renowację włożono wiele wysiłku.

Jednak Szydłów to nie tylko stare mury. Miasto kojarzy się także ze śliwkami, nazywane jest śliwkową stolicą Polski. Wokół Szydłowa rośnie ponad tysiąc sadów, w których zbiera się te owoce. A później je suszy, przerabia na dżemy, powidła, soki, oblewa czekoladą, a także doprowadza do fermentacji, by uzyskać z nich mocną i cenioną śliwowicę. Wszystkich tych produktów można skosztować w czasie Święta Śliwki, które co roku organizowane jest w sierpniu w Szydłowie.

Narodziny Szydłowa (czyli mniej oficjalna wersja historii)

Jak to zwykle drzewiej bywało, okolice dzisiejszego Szydłowa porastały gęste, pełne dzikiej zwierzyny lasy. Nie powinno więc nikogo dziwić, że w lasach tych grasował okrutny zbój. Nazywał się Szydło, zbój Szydło.

Szydło był hersztem strasznej bandy, która bezlitośnie rabowała kupców i podróżnych. Zajęcie to było nadzwyczaj dochodowe i zbóje szybko zgromadzili ogromny majątek. Legenda o Robin Hoodzie była im obca – Szydło łupił bogatych, ale kosztowności nie rozdawał biednym. Chciwa banda ukrywała swoje skarby w pieczarach, które istnieją do dzisiaj (jaskinie, nie skarby).

Pewnego dnia Szydło napadł na orszak królewski (lub biskupi w innej wersji legendy). Gdy wydawało się już, że wygra kolejną krwawą potyczkę, król zaczął się modlić i obiecał, że jeśli przeżyje napad, to jego w miejscu wybuduje kościół. Modły władcy zostały wysłuchane. Szydło został pokonany, skarby z jaskiń odebrane. Król zgodnie z obietnicą wybudował świątynię, a przy niej założył osadę, którą nazwano Szydłowem.

ZD Jakieś zdjęcia zbója?

Kilka słów o bogatej historii Szydłowa

Któregoż to króla próbował złupić zbój Szydło? Tego do końca nie wiadomo, gdyż nie wiadomo, kiedy Szydłów został założony. Pierwsza pisemna wzmianka o mieście pochodzi z 1191 r. Już w tym czasie było ono własnością królewską. Pod datą 1241 r. o Szydłowie wspomina w swojej kronice także słynny Jan Długosz. Jednak pierwsza osada nie znajdowała się w miejscu współczesnego miasta, lecz była położona na południe od niego, tam, gdzie obecnie stoi kościół Wszystkich Świętych.

W 1329 r., za panowania króla Władysława Łokietka, Szydłów miał już prawa miejskie. Miasto rozwijało się dzięki korzystnemu położeniu na przecięciu szlaków handlowych. Przez Szydłów przejeżdżali kupcy handlujący winem, chmielem, przepędzano tędy stada bydła. W mieście tkano sukna, z których z czasem Szydłów zaczął słynąć. W połowie XIV w. król Kazimierz Wielki otoczył miasto murami obronnymi z trzema bramami, wzniósł warowny zamek i kościół. Była to część większego, ambitnego projektu władcy, znanego dzisiaj pod hasłem „zastał Polskę drewnianą, zostawił murowaną”, choć akurat szydłowski kościół król wzniósł z nieco innego powodu…

ZD

Między XIV a XVI w. Szydłów osiągnął szczyt rozwoju. Był ważnym, bogatym ośrodkiem miejskim. Istniało w nim wiele cechów rzemieślniczych: piekarzy, szewców, kowali, ślusarzy, kotlarzy, bednarzy, krawców, garncarzy i inne. W XVI w. mieszczanie wybudowali wodociąg, by zaopatrzyć się w świeżą wodę. Powstała łaźnia miejska. W tym czasie wzniesiono również murowaną synagogę.

Niestety większość budynków w mieście była drewniana. W 1565 r. Szydłów spustoszył pożar, w którym ucierpiał również zamek i mury obronne. Po raz kolejny miasto zostało strawione przez ogień w 1630 r. – spaliły je nieopłacone oddziały najemnego wojska.

W 1655 r. zniszczeń dopełnił potop szwedzki. W całej Polsce Szwedzi kradli wówczas na potęgę wszystko, co tylko się dało, a czego nie mogli ukraść, podpalali. Po „wizycie” Szwedów w mieście ocalało niewiele domów i równie niewielu mieszkańców. Miasteczko już nigdy nie powróciło do dawnej świetności.

ZD

W 1822 r. na licytację wystawiono… mury miejskie Szydłowa. Obwarowania ocalały, gdyż nie zgłosił się żaden chętny, by je kupić, rozebrać i pozyskać z nich kamień. Miasto stopniowo podupadało, aż w 1869 r. Szydłów utracił prawa miejskie.

W czasie II wojny światowej na jego terenie Niemcy utworzyli getto. Zamknięci w nim Żydzi w 1942 r. zostali wywiezieni i zamordowani w obozach koncentracyjnych. Na przełomie 1944 i 1945 r., Szydłów został niemal całkowicie zniszczony. Po wojnie zbudowano go właściwie od nowa  na podstawie istniejącej siatki ulic, ale z nowoczesnymi budynkami, co niestety nie dodaje miasteczku uroku.

1 stycznia 2019 r. Szydłów ponownie uzyskał prawa miejskie, a zakończone jednocześnie projekty renowacji zabytków sprawiły, że miasteczko nabrało blasku.

ZD

Mapa Szydłowa

Poniżej znajduje się mapa Szydłowa z zaznaczonym atrakcjami opisanymi w tekście. Zaznaczone są na niej również parkingi. Więcej o parkowaniu w Szydłowie przeczytasz tutaj.

Mury miejskie

Dlaczego Szydłów tak często jest nazywany polskim Carcassonne? Z powodu swoich murów obronnych. To pierwsza rzecz, którą można dostrzec, zbliżając się do miasteczka. Nie są one tak imponujące jak te, które otaczają francuskie Carcassonne, ale należą do jednych z najlepiej zachowanych średniowiecznych murów obronnych w Polsce. Oczywiście, jak to w takich przypadkach bywa, Szydłów nie jest jedynym kandydatem do tytułu „polskiego Carcassonne”. Swoje aspiracje do niego zgłaszają m.in. także Paczków i Byczyna położone w województwie opolskim.

Mury Szydłowa mają obecnie prawie 700 m długości i otaczają miasteczko niemal z każdej strony. Umocnienia wzniesiono w połowie XIV w. na polecenie króla Kazimierza Wielkiego. Obejmowały one obszar o powierzchni ok. 6,5 ha, co stawiało Szydłów wśród największych warowni broniących granic Małopolski.

ZD

W odróżnieniu od innych umocnień mury Szydłowa nie miały baszt. Były wielokrotnie uszkadzane i odbudowywane. W 1822 r. ich stan był już na tyle zły, że postanowiono się ich pozbyć, zostały więc wystawione na licytację. Na szczęście kupca nie znaleziono i umocnienia przetrwały.

O ironio! W XIX w. mury obronne były zwykle rozbierane, gdy przeszkadzały w rozwoju miasta. W tym przypadku ocalały, gdyż wioska była zbyt biedna, by je naprawić lub samodzielnie rozebrać.

Dzisiaj umocnienia Szydłowa szczególnie efektownie wyglądają po zachodniej stronie miasta, od strony rzeki Ciekącej, równie malowniczy jest ich południowy fragment ciągnący się wzdłuż drogi nr 765, wraz z Bramą Krakowską. Na mury można wejść na terenie zamku królewskiego oraz przy Bramie Krakowskiej.

ZD

Brama Krakowska

Integralną częścią murów obronnych opasających Szydłów jest Brama Krakowska. To jedyna z niegdyś trzech bram prowadzących do miasta, która przetrwała do czasów współczesnych.

Została częściowo zrekonstruowana po II wojnie światowej. Stanowi interesujący przykład średniowiecznych umocnień (dolna część bramy) w połączeniu z renesansową nadbudową z XVI w. Składa się z bramy właściwej i kwadratowego przedbramia wysuniętego poza mury. Było to dodatkowe zabezpieczenie na wypadek oblężenia. Gdyby napastnikom udało się pokonać nieistniejący już most zwodzony nad suchą fosą i pierwsze wrota, zatrzymywali się przed drugimi, uwięzieni w wąskiej pułapce.

ZD

Brama Opatowska

Od strony północno-wschodniej do Szydłowa prowadziła Brama Opatowska. Znajdowała się w pobliżu kościoła i szpitala Ducha Świętego. Można przypuszczać, że wyglądała podobnie do Bramy Krakowskiej. Jednak dzisiaj pozostały z niej tylko niewielka sterta kamieni (stojąca na prywatnym podwórku) i tablica pamiątkowa w chodniku, informująca o lokalizacji bramy.

Po trzeciej bramie Szydłowa, Bramie Wodnej, nie pozostał już żaden ślad. Miała najmniejsze znaczenie. Znajdowała się w północno-zachodniej części miasta i zapewniała wygodne dojście do rzeki.

Zrujnowane i grożące zawaleniem bramy Wodną i Opatowską rozebrano w XIX w.

ZD

Zamek w Szydłowie

Któż nie słyszał o Zamku Królewskim w Warszawie, Zamku Królewskim na Wawelu czy też Zamku Królewskim w Chęcinach? Ale zamek królewski w Szydłowie? A jednak, jak najbardziej istniał i był siedzibą królewską, choć użytkowaną czasowo.

Pierwsze murowane budowle obronne na terenie zamku wzniesiono w pierwszej połowie XIV w., najprawdopodobniej na polecenie króla Władysława Łokietka. Kazimierz Wielki dodał do nich wieżę obronną oraz otoczył zamek murami. Pod koniec XIV w. zamek rozbudował Władysław Jagiełło.

Powstała wówczas tzw. Sala Rycerska, budowla unikatowa w skali kraju. Do czasów obecnych zachowała bowiem pierwotny, średniowieczny charakter, podczas gdy inne rezydencje królewskie były przybudowywane, uświetniane i niemal zatraciły gotyckie cechy.

Zamek był pustoszony i odbudowywany wiele razy. Całkowicie porzucony pod koniec XVIII w., zaczął niszczeć.

ZD 

Sala Rycerska

Sala Rycerska była głównym budynkiem mieszkalnym i reprezentacyjnym kompleksu zamkowego. To w niej spał i urzędował król w czasie, gdy przebywał w Szydłowie. Budynek był dwupoziomowy. Na górze znajdowały się pomieszczenia należące do władcy: sala reprezentacyjna oraz prywatna komnata, w której król spał i ucztował. Na dole były magazyny i piece hypokaustyczne, które ogrzewały znajdujące się wyżej pomieszczenia. Było to nowoczesne i niezbyt często stosowane rozwiązanie w średniowiecznej Polsce. Obecnie na dolnej kondygnacji można zobaczyć pozostałości pieców oraz stojącą obok kolekcję wymyślnych narzędzi tortur.

ZD

Muzeum Zamków Królewskich (Skarbczyk)

W obecnym kształcie budynek tzw. Skarbczyka powstał w XVI w., gdy przebudowano stojącą w tym miejscu wieżę obronną. Mieści się w nim Muzeum Zamków Królewskich, w którym można prześledzić historię szydłowskiego zamku, a także innych zamków z Polski i Europy. Na wystawie prezentowane są również średniowieczne stroje, monety, ceramika i artefakty odnalezione w czasie prac archeologicznych.

ZD

Kościół św. Władysława

Wznoszący się tuż przy murach miejskich kościół św. Władysława jest zaliczany do tzw. kościołów baryczkowskich. Został ufundowany przez króla Kazimierza Wielkiego jako jeden z sześciu w ramach pokuty za zabójstwo księdza Baryczki, którego król polecił utopić w Wiśle. Świątynię wzniesiono ok. 1355 r. w stylu gotyckim, na miejscu drewnianego kościoła.

dla ciekawskich: przeczytaj więcej o kościołach baryczkowskich Kazimierza Wielkiego

W ciągu wieków świątynia była powiększana i przebudowywana. W 1630 r. strawił ją pożar. Kościół odbudowano. Świątynia została zniszczona także w 1655 r. w czasie potopu szwedzkiego i ostatni raz w 1944 r. wskutek działań wojennych. Została odbudowana w latach 1945–1948, przy okazji przywrócono jej wówczas pierwotny styl gotycki.

ZD

We wnętrzu świątyni uwagę zwracają przede wszystkim dwa centralnie ustawione filary, które nie tylko utrudniają przejście, ale również zasłaniają ołtarz główny. To cecha typowa dla kościołów dwunawowych, które chętnie wznosił Kazimierz Wielki. Były bardziej reprezentacyjne od małych, jednonawowych, a jednocześnie tańsze w budowie niż świątynie trójnawowe.

Najciekawsze dzieło w świątyni znajduje się na jej ołtarzu głównym. To złocony gotycki tryptyk z XVI w. W jego centrum stoi figura Matki Bożej z Dzieciątkiem, po jej bokach figury św. Piotra i św. Pawła. Skrzydła tryptyku przedstawiają sceny z życia tych świętych. Tryptyk nie pochodzi z Szydłowa. Po zakończeniu II wojny światowej został przywieziony z zamkniętego kościoła w Zwanowicach (woj. opolskie).

Warto też zajrzeć do zakrystii, w której zachowało się oryginalne gotyckie sklepienie, oraz do kaplicy bocznej, gdzie stoi renesansowy ołtarz z XVII w. z wcześniejszymi, gotyckimi rzeźbami Matki Bożej i św. Jana Chrzciciela z XVI w.

ZD

Kościół Wszystkich Świętych

Stojąca poza murami miejskimi świątynia to najbardziej zaskakujący zabytek Szydłowa. Z zewnątrz niepozorna, ale dość masywna. Jednak prawdziwe skarby kryją się w jej wnętrzu.

Kościół Wszystkich Świętych został zbudowany w XIV w., choć niewykluczone, że mógł powstać wcześniej.

Mimo częściowej przebudowy w ciągu wieków świątynia zachowała swój gotycki charakter. Jej skarbem są pozostałości niezwykłych gotyckich polichromii, które powstały ok. 1370 r. To tzw. Biblia Ubogich. W średniowieczu większość ludzi nie potrafiła czytać, Biblię mogli poznawać jedynie, słuchając jej fragmentów czytanych przez kapłana, lub poprzez obrazki. Z tego powodu na ścianach kościołów malowano sceny biblijne, zazwyczaj będące ostrzeżeniem przed grzesznym życiem i czekającym sądem w niebie. Był to dobry sposób, by wymóc na wiernych posłuszeństwo.

ZD

W szydłowskim kościele można zobaczyć scenę sądu ostatecznego, cykl pasyjny, czyli wydarzenia związane z męką i śmiercią Jezusa, a także Siedem radości NMP oraz Siedem grzechów głównych,  pokazujące ludzi siedzących na zwierzętach symbolizujących grzechy, zmierzających wprost do paszczy lewiatana, morskiego potwora wspominanego w Starym Testamencie. Przekaz bardzo prosty do zrozumienia.

Na ścianach świątyni można zauważyć także 12 czarnych krzyży w kółkach. Tajne znaki templariuszy? Symbole wskazujące miejsce ukrycia Świętego Graala i Arki Przymierza? Niestety nie, to tzw. zacheuszki, czyli tradycyjne oznaczenia miejsc namaszczenia murów świątyni w czasie jej konsekracji.

W czasie badań prowadzonych w 2017 r. pod posadzką świątyni odkryto krypty. Pod prezbiterium natrafiono na pozostałości trumny i szkielet, który zapewne należy do osoby cieszącej się niegdyś poważaniem wśród lokalnej społeczności.

ZD

Synagoga

Według tradycji żydowskiej pierwszą synagogę w Szydłowie ufundowała w XIV w. Esterka, jedna z wielu kochanek króla Kazimierza Wielkiego. Nie ma na to dowodów, ale z pewnością Żydzi mieszkali w Szydłowie w XV w., gdyż istniał już wówczas kirkut (cmentarz żydowski). Można więc przypuszczać, że w mieście stała również synagoga, być może o drewnianej konstrukcji.

Budynek obecnej synagogi powstał między 1534 a 1564 r., co oznacza, że szydłowska bożnica należy do najstarszych zachowanych synagog w Polsce.

Została wzniesiona z kamieni i otynkowana. Jej masywny charakter i mury mające nawet 2 m grubości nie są przypadkiem. Była to budowla o charakterze obronnym. W XVIII w. dobudowano przybudówkę mieszczącą babiniec, czyli miejsce modlitwy dla kobiet. W XVIII w. na ścianach synagogi wykonano nowe dekoracje, których autorem był Jehuda Lejba. W XIX w. bożnicę strawił pożar. W czasie II wojny światowej zdewastowali ją Niemcy.

ZD

W głównej sali synagogi urządzono niewielkie muzeum z przedmiotami związanymi z kulturą żydowską. Można tu zobaczyć m.in. menory, fragmenty zwojów tory i kolekcję jadów (wskaźnik wykorzystywany w czasie czytania Tory do śledzenia tekstu). Są tu również macewy przeniesione z lokalnego kirkutu.

Największą uwagę zwraca jednak aron ha-kodesz – ozdobna, przesłonięta kotarą wnęka w ścianie, w której przechowywano Torę. Na ścianach można również zauważyć fragmenty zachowanych polichromii.

ZD

Kościół i szpital Ducha Świętego

Nieopodal miejsca, w którym stała nieistniejąca już Brama Opatowska, znajdują się ruiny dawnego kościoła Ducha Świętego, przy którym wzniesiono niewielki szpital dla chorych i ubogich. Początkowo, w XVI w., istniały tu jedynie drewniana kaplica i nieduże pomieszczenie szpitalne. Widoczny obecnie murowany kościół wraz z zakrystią powstał w latach 1630­-1635. Trzydzieści lat później świątynia została powiększona, dodano także skrzydła szpitalne. Szpital funkcjonował do XVIII w. Nie była to duża placówka. Jednocześnie przebywało tu kilka, najwyżej kilkanaście osób. Dzisiaj to częściowo zadaszona ruina z dobrze zachowanymi murami.

ZD

Rynek w Szydłowie

Szydłów, jak wiele tego typu miasteczek, ma swój rynek. Niestety nie otaczają go zabytkowe kamieniczki (nigdy ich tu nie było), lecz współczesne domy o nieszczególnej urodzie. To nieco psuje atmosferę miasteczka.

Na środku rynku stoi dawny ratusz, który oczekuje na remont. Na parterze mieszczą się w nim kawiarnia i sklepik z wyrobami ze śliwek. Można tu kupić śliwki w czekoladzie, zdrowy sok ze śliwek oraz śliwkowe piwo lub znacznie mocniejszą śliwowicę – wszystko smaczne.

ZD

Na tyłach ratusza znajduje się zupełnie inna atrakcja. To metalowa klatka błaznów zwana również klatką hańby. Dzisiaj najczęściej zamyka się w niej niegrzeczne dzieci, by mieć choć chwilę spokoju, ale kiedyś był to narzędzie służące do wymierzania sprawiedliwości. Winnego drobnych przestępstw delikwenta zamykano w klatce, po czym zgromadzony wokół tłum mógł go znieważać, opluwać i obrzucać tym, co było po ręką – jajami, zgniłymi owocami czy warzywami. W czasach, gdy nie było jeszcze telewizji, płatnych serwisów VOD i internetu (tak, tak, dla wielu to zaskakujące, ale kiedyś internetu nie było!), gawiedź zaspokajała w ten sposób swoją potrzebę rozrywki.

ZD

Śliwkowa stolica Polski

Nie tylko zabytkami Szydłów stoi. Miasteczko jest również śliwkową stolicą polski.

Wokół niego rośnie ponad tysiąc sadów, w których zbiera się te owoce w kilkudziesięciu odmianach. To największe zagłębie śliwkowe w Polsce. Po zbiorach śliwki się suszy, przetwarza w soki, dżemy, powidła, oblewa czekoladą, a także doprowadza się do fermentacji, by uzyskać z nich mocną śliwowicę. Świeżych śliwek i wszystkich lokalnych produktów można kosztować w czasie dorocznego Święta Śliwki, które w Szydłowie organizowane jest w sierpniu.

Śliwkowe przetwory są również dostępne w punktach informacji turystycznej oraz w sklepiku znajdującym się w budynku ratusza na rynku.

Więcej na temat Szydłowa i imprez w nim organizowanych można dowiedzieć się odwiedzając stronę www.odkrywaj.szydlow.pl

ZD