atrakcja

Archikolegiata w Tumie

Stojąca w niewielkiej wsi monumentalna budowla należy do najstarszych i najlepiej zachowanych świątyń w Polsce. W swoich progach przez wieki gościła wielu ważnych książąt i biskupów, którzy podejmowali tu decyzje wpływające na losy całego państwa.

region:
kategoria:

Archikolegiata w Tumie. Jedna z najcenniejszych romańskich budowli w Polsce

Archikolegiatę pw. Najświętszej Marii Panny i św. Aleksego w Tumie można określić wieloma „naj”. To najlepiej zachowany na ziemiach polskich duży obiekt romański, największa zachowana romańska świątynia w Polsce, niektórzy mówią także, że to najpiękniejszy przykład sztuki romańskiej w kraju.

Wszystkie te określenia dobitnie świadczą o jednym – archikolegiata w Tumie jest niezwykle ważnym i cennym zabytkiem z początków państwa polskiego. I świadkiem wielu doniosłych wydarzeń z tego okresu. W swoich progach świątynia gościła wiele historycznych postaci oraz barwnych orszaków biskupów i książąt.

Zwróć uwagę na:

  • romański portal okalający główne wejście do archikolegiaty
  • duże romańskie malowidło z XII w. przedstawiające m.in. Chrystusa
  • kamienną chrzcielnicę z XIV lub XV w.
  • gotycki portal z XV w. prowadzący do zakrystii
  • kamienną płytę nagrobną z płaskorzeźbą przedstawiającą rycerza z mieczem.

Informacje podstawowe

Godziny otwarcia:
V–poł. X: pn.–wt. zamknięte, śr.-sb. 10.00–18.00, nd. 13.15–18.00; poł. X-IV tylko grupy po wcześniejszym zgłoszeniu
Wstęp:
wstęp wolny
Adres:
Tum 8
GPS lokalizacja:
52°03’22.6″N 19°13’57.2″E
GPS parking:
52°03’23.1″N 19°13’59.7″E
Czas zwiedzania:
na zwiedzanie archikolegiaty trzeba przeznaczyć ok. 30–45 min.

Mapa atrakcji w Tumie

Poniżej znajduje się mapa Tumu i jego okolic z zaznaczonymi atrakcjami opisanymi w tekście. Zamieszczone są na niej również parkingi. Więcej o parkowaniu w Tumie przeczytasz tutaj. Na mapie, kolorem niebieskiem, zaznaczona jest także ścieżka łącząca archikolegiatę, grodzisko i skansen.

Dzieje archikolegiaty

Styl romański

Architektura i sztuka romańska dotarły do Polski wraz z chrześcijaństwem. Wcześniej, do połowy X w., niemal wszystkie obiekty na ziemiach polskich były wznoszone z (nietrwałego) drewna. Budowle romańskie były pierwszymi budowlami z kamienia. Początkowo w stylu romańskim wznoszono jedynie świątynie i najważniejsze pałace władców. Przy czym tylko niektóre z nich dotrwały do czasów obecnych, a większość w mniejszym lub większym stopniu została przebudowana w wiekach późniejszych. Archikolegiata w Tumie nie była wyjątkiem.

Skarbem architektury romańskiej świątynia stała się dopiero po II wojnie światowej. Ponieważ w ciągu wieków kolegiata w dużej części zachowała swój pierwotny układ, odbudowując ją z wojennych zniszczeń, zdecydowano, by niemal całkowicie pozbawić ją dodatków z późniejszych epok i przywrócić jej pierwotny, romański charakter.

Zanim powstała kolegiata

Dlaczego jednak tak monumentalna, unikalna na skalę Polski świątynia została zbudowana w szczerym polu? Z dala od najważniejszych miast?

Dlatego, że setki lat temu, gdy kościół budowano, nie było to puste pole. Wręcz przeciwnie. Tuż obok znajdował się gród, pierwsza Łęczyca, który był jednym z najważniejszych w Polsce epoki Piastów.

Co więcej, tumska kolegiata ani nie powstała w szczerym polu, ani nie budowano jej na tzw. surowym korzeniu, czyli w miejscu, gdzie wcześniej niczego nie było. Dokładnie tu, gdzie dzisiaj wznosi się świątynia, znajdowało się bowiem opactwo benedyktynów, jedno z najstarszych w całej Polsce.

zobacz także: Grodzisko w Tumie

Opactwo to zostało założone prawdopodobnie ok. 1060 r. Być może jego fundatorem był książę Kazimierz I Odnowiciel, który wcześniej ufundował opactwa benedyktynów w Tyńcu oraz w Mogilnie i odbudowywał struktury kościelne w Polsce.

Istnieje również starsza teoria mówiąca, że opactwo w Łęczycy zostało ufundowane jako pierwsze już ok. 997 r. przez Bolesława Chrobrego i założone przez samego św. Wojciecha (który zginął na początku 997 r.). Teoria ta współcześnie nie znajduje jednak potwierdzenia i pozostaje jedynie barwną legendą.

Opactwo istniało 80 lat. Około 1140 r. zakonnicy z Łęczycy przenieśli się do Mogilna, a ich klasztor i kościół zostały rozebrane. Relikty tych budowli do dzisiaj znajdują się pod posadzką archikolegiaty, zostały przebadane przez archeologów, a znalezione w czasie tych prac artefakty można oglądać w muzeum na zamku w Łęczycy.

makieta opactwa benedyktyńskiego w Tumie
Opactwo w Tumie (pierwszej Łęczycy), model w muzeum na Zamku Królewskim w Łęczycy
rysunek przedstawiający położenie kościoła opactwa benedyktynów na tle współczesnej archikolegiaty
Schemat przedstawiający położenie kościoła opactwa benedyktynów (kolor żółty) na tle współczesnej archikolegiaty (Muzeum w Łęczycy)

Budowa kolegiaty

Prawdopodobnie już w 1141 r. na miejscu opactwa benedyktynów i z wykorzystaniem kamieni z jego rozbiórki rozpoczęto budowę ogromnej romańskiej kolegiaty. Nie jest do końca jasne, kto był jej fundatorem, prawdopodobnie była to Salomea z Bergu, wdowa po Bolesławie Krzywoustym (zm. 1138 r.), która w wyniku wprowadzonego po śmierci króla podziału dzielnicowego Polski ziemię łęczycką otrzymała dożywotnio jako oprawę wdowią. Fundatorem (współfundatorem?) kościoła mógł być również biskup płocki Aleksander z Malonne, który dziesięć lat wcześniej rozpoczął budowę romańskiej katedry w Płocku.

Czas budowy kościoła przypada na początkowy okres rozbicia dzielnicowego w Polsce i problemów, które podział ten wywołał. Na mocy testamentu króla Bolesława Krzywoustego jego synowie władali swoimi dzielnicami, lecz najmłodszy z nich, Kazimierz (ur. 1138 r.), znajdujący się pod opieką Salomei, nie otrzymał własnej ziemi. W tym samym czasie wokół Salomei zaczęła skupiać się również opozycja wobec najstarszego z synów Krzywoustego, Władysława II Wygnańca (Salomea nie była jego matką). Był on księciem seniorem i sprawował władzę zwierzchnią nad wszystkimi braćmi.

portret Bolesława Krzywoustego, rysunek Jana Matejki
Bolesław Krzywousty, książę, który rozbił Polskę na dzielnice (rysunek Jana Matejki, źródło: Wikipedia)
portret Władysława II Wygnańca, rysunek Jana Matejki
Władysław II Wygnaniec, syn Bolesława Krzywoustego, pierwszy książę senior (rysunek Jana Matejki, źródło: Wikipedia)
XIX-wieczny portret Salomei z Bergu
Salomea z Bergu, żona Bolesława Krzywoustego, która w spadku otrzymała Łęczycę (rysunek z XIX w., źródło: Wikipedia)

Jest więc prawdopodobne, że w sytuacji problemów z posłuszeństwem wobec księcia seniora Salomea postanowiła zabezpieczyć przyszłość swoją i swoich dzieci, a siedzibie w Łęczycy nadać odpowiednią rangę. Mogła to osiągnąć dzięki budowie potężnej kolegiaty, która, zgodnie z projektem, miała wyglądać niemal tak samo, jak romańska katedra na Wawelu. I tylko w niewielkim stopniu ustępowała jej wielkością. Budowa świątyni mogła więc być manifestem politycznym Salomei, wyzwaniem i rozpoczęciem konkurencji o wpływy z księciem seniorem. Tym bardziej, że w budowę świątyni zaangażowany był także gnieźnieński arcybiskup Jakub ze Żnina, niezadowolony ze zwiększających się wpływów Krakowa.

Kościół zbudowano stosunkowo szybko, w ciągu zaledwie 20 lat (podobno z dużą pomocą samego diabła Boruty). W 1161 r. jego konsekracji dokonał arcybiskup gnieźnieński Janik, następca zmarłego ok. 1148 r. Jakuba. W uroczystości wzięli udział wszyscy polscy biskupi i książęta dzielnicowi: Bolesław Kędzierzawy (wówczas książę senior), Henryk Sandomierski, Kazimierz Sprawiedliwy oraz Odon, syn Mieszka Starego. Patronami świątyni, podobnie jak wcześniej opactwa benedyktynów, zostali Najświętsza Maria Panna i św. Aleksy.

Przy kościele osadzono także zgromadzenie kanoników, najstarsze w Polsce zgromadzenie pozakatedralne. Dzięki temu kolegiata w Łęczycy stała się drugą co do ważności, po katedrze, świątynią w archidiecezji gnieźnieńskiej.

portret arcybiskupa gnieźnieńskiego Jakuba ze Żnina
Jakub ze Żnina, arcybiskup gnieźnieński, zaangażowany w budowę kolegiaty (rysunek z XIX w., źródło: polona.pl)
portret arcybiskupa gnieźnieńskiego Janika (Jan Gryfita)
Janik (Jan Gryfita), arcybiskup gnieźnieński, który konsekrował kolegiatę (rysunek z XIX w., źródło: polona.pl)

Zjazd łęczycki, czyli pierwszy sejm w historii Polski

W 1180 r. w kolegiacie odbył się zjazd łęczycki. Wzięli w nim udział najważniejsi biskupi, książęta dzielnicowi oraz dostojnicy świeccy. W jego trakcie został podważony testament Bolesława Krzywoustego i zapisany w nim sposób dziedziczenia dzielnicy senioralnej. Zniesiono prawo senioratu i uzgodniono, że od tej pory dzielnicy nie będzie obejmował najstarszy z Piastów, lecz tytuł ten będzie dziedziczony w linii Kazimierza II Sprawiedliwego, najmłodszego z braci. Uchwałę tą potwierdził później papież Aleksander III, zatwierdzając tym samym władzę Kazimierza. Z racji dokonanych uzgodnień i sposobu ich wypracowania w drodze dyskusji zjazd łęczycki określany jest mianem pierwszego sejmu w historii Polski.

obraz Jana Matejki przedstawiający pierwszy sejm w Łęczycy
Pierwszy sejm w Łęczycy, Jan Matejko (źródło: Wikipedia)
portret arcybiskupa gnieźnieńskiego Jakuba Świnki
Jakub Świnka, arcybiskup gnieźnieński, reformator kościoła polskiego z XII w. (rysunek z XIX w., źródło: polona.pl)

Synod Jakuba Świnki

W ciągu kolejnych wieków, pomiędzy 1180 a 1547 r., w Łęczycy zorganizowano ponad 20 synodów prowincjonalnych. W czasie jednego z nich, zwanego Synodem Jakuba Świnki (arcybiskup gnieźnieński), który odbył się w 1285 r., uzgodniono, że modlitwy Ojcze Nasz, Wierzę w Boga i Zdrowaś Mario będą odmawiane w języku polskim, nie po łacinie. Była to forma ochrony języka polskiego wśród kleru przed postępującym w tym okresie zniemczeniem.

Świątynia jest także fortecą

Potężna kolegiata łęczycka została tak zbudowana, by posiadała również duże możliwości obronne. Mogli się w niej chronić nie tylko księża z Łęczycy, ale także okoliczna ludność. Inwestycja ta okazała się niezwykle słuszna już w 1241 r., gdy pustoszący Polskę Tatarzy ujrzeli kolegiatę i uznali, że jest nie do zdobycia, więc ruszyli dalej. Niestety podobne myśli nie towarzyszyły w 1294 r. Litwinom, którzy pod wodzą Witenesa zaatakowali Łęczycę, część ludności wymordowali, resztę uprowadzili, a świątynię spalili.

W czasie pogoni za Litwinami w walce zginął książę łęczycki Kazimierz II. Władzę w księstwie objął po nim wówczas jego brat, Władysław Łokietek, późniejszy król Polski, który w 1320 r. ponownie zjednoczył kraj po niemal 200 latach rozbicia dzielnicowego.

Kolejne zniszczenia kościoła miały miejsce w 1331 r. po ataku Krzyżaków. W wyniku tych najazdów przez kolejne dwie dekady świątynia pozostawała zrujnowana.

Gotycka odbudowa i późniejsze dodatki

Dopiero po 1350 r. rozpoczęto odbudowę kolegiaty. W jej trakcie, a także po pożarze w 1473 r. do wnętrza świątyni wprowadzono elementy gotyckie: ostrołukowe arkady, ceglane filary oraz sklepienia krzyżowo-żebrowe w nawach bocznych. Wszystkie te elementy przetrwały do dziś.

Archikolegiata w Tumie, gotyckie dodatki, sklepienie krzyżowo-żebrowe
Gotyckie dodatki z XV w.: wzmocnione cegłami filary, przemurowane łuki, sklepienie krzyżowo-żebrowe w nawach bocznych…
Archikolegiata w Tumie gotyckie dodatki, wejście do zakrystii
…zamurowany pierwszy łuk, dzięki czemu powstała zakrystia…
Archikolegiata w Tumie gotyckie dodatki, przemurowane drzwi
…przemurowane otwory drzwiowe.

W 1569 r. przed głównym wejściem do kolegiaty wzniesiono renesansową kruchtę (przedsionek), która miała na celu m.in. ochronę romańskiego portalu okalającego wejście do świątyni.

W 1705 r. Łęczycę najechali Szwedzi, przy okazji niszcząc także kolegiatę. W 1761 r. rozpoczęto generalny remont świątyni. W 1782 r. kościół został przebudowany w stylu klasycystycznym. Projekt tej przebudowy przygotował królewski architekt Efraim Schroeger (odpowiedzialny także za przebudowę katedr w Gnieźnie i Poznaniu), który m.in. podwyższył i przykrył hełmami wieże zachodnie, poszerzył część okien, zaprojektował nowy ołtarz główny i przebudował prezbiterium.

Archikolegiata z Tumie, widok z zewnątrz 1865 r.
Archikolegiata w Tumie po przebudowie z końca XVIII w. Rysunek z 1865 r. (źródło: fotopolska.eu)
Archikolegiata w Tumie widok w wewnątrz z 1878 r.
Archikolegiata w Tumie po przebudowie z końca XVIII w. Rysunek z 1878 r. (źródło: fotopolska.eu)

Koniec kolegiaty

W 1819 r. car Aleksander I zarządził kasatę łęczyckiej kapituły. Tym samym kolegiata utraciła swoją rangę i stała się zwykłym kościołem parafialnym.

We wrześniu 1939 r. świątynia została zniszczona podczas bitwy nad Bzurą. Wojska polskie ostrzelały wówczas wieżę kościoła, gdyż znajdował się w niej niemiecki punkt kierowania ogniem. W wyniku ostrzału spłonął także całkowicie dach świątyni.

Archikolegiata w Tumie, widok z zewnątrz w 1938 r.
Archikolegiata w Tumie w 1938 r. (źródło: fotopolska.eu)
Archikolegiata w Tumie, wnętrze przed 1939 r.
1938 r. Klasycystyczne wnętrze świątyni, widok w stronę prezbiterium wschodniego (źródło: Wikipedia)
Archikolegiata w Tumie, widok wnętrza w 1938 r.
1938 r. Klasycystyczne wnętrze świątyni, widok w stronę prezbiterium zachodniego (dolna część prezbiterium jest zamurowana, źródło: fotopolska.eu)
Archikolegiata w Tumie, widok od strony wież w 1938 r.
Archikolegiata w Tumie w 1938 r. (źródło: fotopolska.eu)
Archikolegioata w Tumie, widok od strony wież w 1939 r. widoczne zniszczenia wojenne
Archikolegiata w Tumie w 1939 r. Widoczne zniszczenia wojenne powstałe w czasie bitwy nad Bzurą (źródło: fotopolska.eu)
Archikolegiata w Tumie, zniszczenia wojenne, 1940 r.
Zniszczona archikolegiata w 1940 r. (źródło: fotopolska.eu)

W 1947 r. rozpoczęto odbudowę kościoła. Zdecydowano wówczas o przywróceniu mu jak najbardziej jednolitego romańskiego wyglądu i usunięciu niemal wszystkich późniejszych dodatków. Wykonano także monolityczny żelbetowy strop, który choć nie miał nic wspólnego z oryginałem, wzmacniał konstrukcję całej świątyni. Było to konieczne, gdyż mury kościoła niebezpiecznie odchylały się już od pionu.

W 1993 r. reaktywowano kapitułę łęczycką, a świątynia w Tumie podniesiona została do godności archikolegiaty.

Archikolegiata w Tumie w trakcie odbudowy 1953 r.
1953 r. Archikolegiata w trakcie odbudowy (źródło: fotopolska.eu)
Archikolegiata w Tumie widok z zewnątrz 1970 r.
ok. 1970 r. Przywrócony romański wygląd świątyni (źródło: polska-org.pl)

Wygląd zewnętrzny

Z zewnątrz łęczycka archikolegiata to monumentalna, typowa, trójnawowa, orientowana bazylika, bez transeptu (nawy poprzecznej). Nietypowe w niej jest to, że posiada dwie absydy, na wschodnim i zachodnim krańcu nawy głównej. Z tego powodu główne wejście do kościoła nie znajduje się po stronie zachodniej, jak w większości orientowanych świątyń, lecz od strony północnej.

W średniowieczu dwie leżące naprzeciw siebie absydy symbolizowały dwie władze: kościelną i świecką. W absydzie świeckiej (zachodniej) zasiadali książęta wraz ze swoją świtą.

Z zewnątrz w wyglądzie świątyni uwagę zwracają liczne wieże. Dwie główne, o przekroju kwadratowym, znajdują się po zachodniej stronie i są to oryginalne konstrukcje. Okrągłe baszty po stronie wschodniej także istniały w pierwotnym założeniu kościoła, nie jest jednak znana ich oryginalna wysokość.

Świątynia została zbudowana z kamieni polnych, ociosanych bloków granitowych i piaskowca. Grube ściany kościoła na zewnątrz wykonano z niedużych granitowych bloków (lico), pomiędzy którymi układano kamienie polne w wapiennej zaprawie. Dużymi blokami piaskowca wzmacniano naroża budowli, kamienia tego użyto również do wykonania obramowań okiennych.

Archikolegiata w Tumie wygląd zewnętrzny
Archikolegiata w Tumie…
Archikolegiata w Tumie, widok z zewnątrz
…wygląd zewnętrzny

Portal główny (północny)

Do wnętrza świątyni wchodzi się przez główne, północne wejście znajdujące się w renesansowej kruchcie (przedsionku) wzniesionej w XVI w. Wejście to jest obramowane oryginalnym, XII-wiecznym, bogato rzeźbionym romańskim portalem, będącym jednym z największych skarbów świątyni. I jednym z najlepiej zachowanych do dzisiaj przykładów sztuki romańskiej w Polsce.

Portal powstał równocześnie z kolegiatą lub został ukończony w kolejnym dziesięcioleciu po jej konsekracji. Warsztat, w którym go wykonano, jest nieznany, ale swoim stylem przypomina on portale północnych Włoch lub portale nadreńskie (Moguncja), niewykluczone więc, że został wykonany właśnie tam i przywieziony do Polski.

W centrum portalu (tympanon) znajduje się wizerunek Matki Bożej z Chrystusem na kolanach, adorowanymi przez dwa anioły po bokach. Kapitele kolumn i łuki ponad tympanonem są zdobione ornamentami roślinnymi i zoomorficznymi.

Archikolegiata w Tumie, romański portal
Romański portal z XII w., główne wejście do świątyni
Archikolegiata w Tumie tympanon romańskiego portalu głównego
Tympanon romańskiego portalu

Wnętrze kolegiaty

Wewnętrzna przestrzeń archikolegiaty podzielona jest na trzy nawy kolumnami wykonanymi z kamienia i cegły. Oryginalnie wszystkie kolumny były kamienne, cegły to dodatek późniejszy, gotycki, i miały na celu wzmocnienie uszkodzonych już filarów lub nawet ich zastąpienie.

Gotyckie cegły w całym kościele (filary i ostre łuki pomiędzy nimi) to jeden z niewielu dodatków z XIV i XV w., którego nie zdecydowano się usunąć po II wojnie światowej, w trakcie przywracania romańskiego wyglądu świątyni. Uznano wówczas, że cegieł jest po prostu zbyt wiele.

Natomiast cegły w najwyższej części nawy głównej, pomiędzy oknami doświetlającymi wnętrze, to dodatek z XX w. W czasie odbudowy świątyni zostały tam wymurowane celowo, gdyż autorzy restauracji uznali, że w świątyni jest już tak dużo cegieł, że te dodatkowe także tam pasują. W rzeczywistości cegły osłaniają żelbetową konstrukcję, na której opiera się dach.

Nawa główna kolegiaty przykryta jest drewnianym stropem. To także konstrukcja współczesna, zamontowana już w XXI w., by zamaskować betonowe sklepienie wykonane po II wojnie światowej. Jednak strop wykonano z tak słabej jakości sosnowego drewna, że bardziej przypomina tandetną boazerię modną w XX w. niż romańskie sklepienie.

Na szczęście nad nawami bocznymi nadal znajdują się sklepienia gotyckie, krzyżowo-żebrowe, które w XV w. zastąpiły romańskie sklepienia kolebkowe.

W ramach gotyckiej przebudowy zamknięto także przestrzeń pomiędzy pierwszymi filarami od strony prezbiterium (z jednej strony ją zamurowano, z drugiej jest metalowa krata). Wydłużono w ten sposób samo prezbiterium, zyskując dodatkowe pomieszczenie na zakrystię, której wcześniej brakowało. Do zakrystii prowadzi kamienny gotycki portal z wykutą datą „1487” oznaczającą prawdopodobnie koniec przebudowy świątyni w tym okresie.

Archikolegiata w Tumie, widok wnętrza
Wnętrze archikolegiaty. Ceglane dodatki (filary, łuki, sklepienia krzyżowo-żebrowe naw bocznych) pochodzą z okresu gotyckiego (XV w.)…
Archikolegiata w Tumie współczesne dodatki
…poza cegłami tuż pod stropem – to dodatek współczesny, z XX w. Zostały wymurowane w czasie odbudowy świątyni po II wojnie światowej. Drewniane sklepienie jest jeszcze późniejsze, zostało zamontowane w XXI w.

Polichromia w absydzie zachodniej

Najcenniejszą pamiątką z czasów budowy świątyni jest XII-wieczna polichromia, która znajduje się po drugiej stronie kościoła, w absydzie zachodniej. Odsłonięto ją przypadkowo w czasie remontu w 1952 r. Pod względem rozmiarów jest to największe zachowane malowidło romańskie w Polsce.

Polichromia nie jest dobrze zachowana, dodatkowo uszkodzono ją w czasie remontu. Malowidło przedstawia tronującego Chrystusa Pantokratora (w centrum) na tle gwiaździstego nieba, w otoczeniu św. Jana Chrzciciela (po prawej), Matki Bożej (po lewej) i symbolicznych postaci tetramorfów (cztery postacie z symbolami ewangelistów na kołach). Poniżej, najmniej czytelne, znajdują się prawdopodobnie wizerunki 12 apostołów.

Archikolegiata w Tumie, romańska polichromia z XIII w. w absydzie zachodniej
Romańska polichromia z XII w. w absydzie zachodniej, największy skarb świątyni
Archikolegiata w Tumie polichromia romańska
Centrum kompozycji na polichromii zajmuje tronujący Chrystus Pantokrator

Polichromia to doskonały przykład tego, że sztuka romańska to nie tylko monumentalna, kamienna architektura, ale również malowidła, choć przetrwały one w niewielkiej liczbie. Patrząc na polichromię w Tumie, można tylko wyobrazić sobie, jak niemal tysiąc lat temu mogły wyglądać dekoracje w innych romańskich kościołach w Polsce.

Pierwotnie niemal całe wnętrze świątyni było otynkowane i polichromowane. Do dzisiaj przetrwały już tylko niewielkie fragmenty dawnych zdobień, wykonane w epoce gotyku i renesansu. Można je zobaczyć przede wszystkim wokół okien w prezbiterium.

Archikolegiata w Tumie polichromie w prezbiterium
Polichromie w absydzie wschodniej, strona północna…
Archikolegiata w Tumie polichromie w prezbiterium
…i południowa
Archikolegiata w Tumie polichromie przy drzwiach prowadzących na wieżę
Słabo zachowane polichromie przy drzwiach prowadzących na wieżę

Inne skarby świątyni

Romańska polichromia w absydzie zachodniej jest szczególna, jednak w kościele zachowało się także wiele innych pamiątek z XV i XVI w., a nawet starsze. W szczególności warto zwrócić uwagę na:

  • stojącą w prezbiterium drewnianą rzeźbę Matki Bożej z Dzieciątkiem z XV lub XVI w.
  • kamienny fragment rzeźby na ścianie prezbiterium przedstawiający Chrystusa Pantokratora z XII w., prawdopodobnie to część ołtarza lub innego zdobienia
  • znajdujący się tuż obok gotycki portal z XV w. (1487 r.) prowadzący do zakrystii
  • kamienną chrzcielnicę z XIV lub XV w. ze stożkową miedzianą pokrywą z nieznanymi symbolami (być może jest to pismo runiczne wikingów)
  • XV-wieczne płyty nagrobne kanoników łęczyckich
  • część późnogotyckich drewnianych stalli z początku XVI w.
  • pojedyncze deski stropowe pokryte polichromią o motywach roślinnych, z XVI lub początku XVII w. Dobitnie pokazują, że sufit świątyni był kiedyś znacznie bardziej interesujący niż obecnie.
Archikolegiata w Tumie, drewniana figura Matki Bożej z XIV lub XV w.
Drewniana figura Matki Bożej z XV lub XVI w.
Archikolegiata w Tumie romańska rzeźba Chrystusa Pantokratora
Chrystus Pantokrator z XII w.
Archikolegiata w Tumie, gotycki portal prowadzący do zakrystii
Gotycki portal z XV w.
Archikolegiata w Tumie gotycka chrzcielnica
Kamienna chrzcielnica z XIV lub XV w. z pokrywą z nieznanymi symbolami
Archikolegiata w Tumie płyta nagrobna kanionika
Płyta nagrobna kanonika z XV w.
Archikolegiata w Tumie, kamienna płyta nagrobna rycerza z mieczem w ręku
Kamienna płyta przedstawiająca rycerza z mieczem z XII w.

Ciekawa jest także kamienna płyta z wyrytą figurą leżącego człowieka ze złożonymi rękami. Płyta pochodzi z XII w. i przedstawia najprawdopodobniej rycerza z mieczem w dłoni. Według tradycji w 1153 r. w Tumie zmarł Piotr Włostowic, polski możnowładca i palatyn (w praktyce druga osoba w państwie zastępująca króla podczas jego nieobecności) Bolesława Krzywoustego i Władysława II Wygnańca. Legenda mówi, że Włostowic został pochowany w Tumie, jednak bardziej prawdopodobne jest to, że spoczął w ufundowanym przez niego opactwie benedyktynów na Ołbinie, na terenie dzisiejszego Wrocławia.

W Tumie byli natomiast chowani biskupi. Ich groby odnaleziono w trakcie prac archeologicznych. Nie są jednak znane nazwiska dostojników.

CIEKAWOSTKA: Diabeł Boruta

Monumentalną kolegiatę w Tumie budowano zaledwie 20 lat (lub mniej), gdyż, zgodnie z legendą, przy pracach pomagał sam diabeł Boruta. Jak to się jednak stało, że diabeł chciał pomagać przy budowie kościoła? Oczywiście zastosowano podstęp.

Wznoszenie ogromnej świątyni było niezwykle wyczerpującą pracą. Robotnicy nie mieli sił, by zwozić z pól ciężkie kamienie. Uradzili więc, że poproszą o pomoc Borutę. Musieli go jednak jakoś przekonać, bo diabeł nie zechce pomagać w budowie kościoła. Powiedziano mu więc, że budowana jest karczma (a Boruta bardzo lubił się napić i zabawić). Żeby wzmocnić siłę argumentów, z wiadomością do diabła wysłano też odpowiednio urodziwą dziewkę. Plan się powiódł, diabeł zaczął znosić kamienie z okolicznych pól na budowę.

Prace postępowały dość szybko. Kiedy jednak przy rzekomym budynku karczmy zaczęły wyrastać dwie wieże, Boruta od razu zrozumiał, że został oszukany. To będzie kościół, a nie karczma! Rozzłoszczony niemiłosiernie diabeł chwycił jedną z wież przy podstawie i usiłował ją przewrócić. Była jednak już zbyt duża, Boruta nie dał rady. Do dzisiaj na wieży można zobaczyć ślady jego pazurów.

Legenda piękna, być może rzeczywiście pomagał tu sam diabeł, kto wie, ale ślady na wieży z pewnością nie są od jego pazurów. Przecież każdy potrafi sobie wyobrazić, jak na murze wyglądałyby ślady ostrych pazurów wściekłego diabła. Byłyby to podłużne głębokie rysy. A nie małe okrągłe dołeczki, które można dostrzec. Chyba że diabełek właśnie skończył piłować pazurki…

Te kształtne okrągłe dołeczki to dołki pokutne i są śladami po świdrach ogniowych.

rzekome ślady pazurów diabła na murach archikolegiaty w Tumie
Ślady pazurów diabła? Być może tylko dołki pokutne
Archikolegiata w Tumie dołki pokutne
Dołki pokutne przy drzwiach po zachodniej stronie archikolegiaty

Kościół św. Mikołaja

Obok monumentalnej, kamiennej romańskiej kolegiaty stoi niewielki, jednonawowy drewniany kościółek z 1761 r. Został wzniesiony przed zaplanowanym na lata, gruntowym remontem kolegiaty, by wierni mieli gdzie się modlić. Wewnątrz świątyni znajdują się skromne, barokowe ołtarze. Niestety kościół jest zazwyczaj zamknięty dla zwiedzających.

Gdy w 1999 r. z Gniezna do Tumu sprowadzono relikwie św. Wojciecha, dla uczczenia tego wydarzenia obok kościoła św. Mikołaja posadzono pamiątkowy dąb.

drewniany kościół św. Mikołaja w Tumie, widok z zewnątrz
Drewniany kościół św. Mikołaja w Tumie…
drewniany kościół św. Mikołaja w Tumie, widok z zewnątrz
…widok z zewnątrz

INFORMACJE PRAKTYCZNE

Kiedy przyjechać do Tumu?

Archikolegiata jest udostępniona dla zwiedzających od początku maja do połowy października, jest to więc najlepszy czas, by odwiedzić Tum i poznać jego atrakcje.

Jak dojechać do Tumu?

Pociągiem: do Tumu nie można dotrzeć koleją. Jednak do pobliskiej Łęczycy można bezpośrednio dojechać pociągiem z kilku głównych miast w Polsce (przede wszystkim z Łodzi, a także Poznania, Bydgoszczy, Gdańska, Gdyni, Katowic).

Samochodem: w praktyce to jedyna możliwość dotarcia do Tumu, zazwyczaj nie ma również problemów z zaparkowaniem samochodu.

Gdzie zaparkować samochód w Tumie?

W Tumie są dwa nieduże parkingi, jeden przy archikolegiacie, drugi przy skansenie Łęczycka Zagroda Chłopska. W Łęczycy można wygodnie zaparkować na rynku.

Parking przy archikolegiacie w Tumie:
GPS: 52°03’23.1″N 19°13’59.7″E
Niewielki, mieszczący kilkanaście samochodów bezpłatny parking znajdujący się tuż przy archikolegiacie.

Parking przy skansenie w Tumie:
GPS: 52°03’39.3″N 19°13’51.1″E
Niewielki, mieszczący kilkanaście samochodów bezpłatny parking znajdujący się tuż przy Łęczyckiej Zagrodzie Chłopskiej.

Parkingi w Łęczycy:
GPS: 52°03’33.1″N 19°12’06.6″E
(plac Tadeusza Kościuszki)
Dwa duże, położone obok siebie parkingi na rynku w Łęczycy. Postój płatny w dni robocze (pn.–pt. 8:00–17:00) za pierwszą godzinę 2 zł, za kolejne: 2,40 zł, 2,80 zł, 2,00 zł.

Jeśli klikniesz w zamieszczone powyżej współrzędne GPS, przeniesiesz się do mapy, na której łatwo wyznaczysz dojazd do parkingu ze swojej bieżącej lokalizacji lub innego, dowolnego miejsca.

Ile czasu zarezerwować na zwiedzanie Tumu?

Na zwiedzanie archikolegiaty trzeba przeznaczyć ok. 30–45 min. Niespieszne zwiedzenie całego Tumu (łącznie z spacerem pomiędzy obiektami) i zamku w Łęczycy zajmie około 3–5 godz., w zależności od stopnia zainteresowania poszczególnymi ekspozycjami.

Jak poruszać się po Tumie?

Po Tumie poruszamy się piechotą, wzdłuż ścieżki łączącej atrakcje. Do Łęczycy trzeba dojechać samochodem i tam pozostawić go na parkingu.

Gdzie spać w Tumie?

Turyści nie nocują w Tumie, przyjeżdżają tutaj tylko na kilka godzin.

Gdzie zjeść w Tumie?

W Tumie nie ma miejsca, w którym można coś zjeść. Kilka lokali działa natomiast w Łęczycy na rynku lub w jego bliskim sąsiedztwie.

Atrakcje dla dzieci

Archikolegiata atrakcyjna dla dzieci raczej nie będzie. Grodzisko ma nieco większy potencjał ze względu na możliwość wdrapywania się na drewnianą wieżę lub umocnienia wałów, ale poza tym specjalnych atrakcji dla dzieci tu nie ma. Skansen będzie ciekawszy, jeśli młodego odkrywcę zainteresują sprzęty domowe, gospodarskie czy oglądanie wiatraka od środka. Najatrakcyjniejszy będzie zamek w Łęczycy, z jego wystawą figurek diabłów i opowieścią rodzica o polskich królach, którzy tu przyjeżdżali.

MIEJSCA PODOBNE

Sorry, we couldn't find any posts. Please try a different search.

KOMENTARZE

Dodaj komentarz